forum 1GD
ludzie z 1d, gim2 w Olsztynie
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum forum 1GD Strona Główna
->
Nasze Fotki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Rules :)
NEWS
My
----------------
Nasze Fotki
Wszystko:)
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Śro 16:59, 11 Kwi 2018
Temat postu: gruba
stety. Miody Sorde zosta! wtracony do wiezienia gdzies na wschodzie.
Gavrey wygladal na zaskoczonego, lecz nic nie powiedzial, wyraznie czujac, ze nie wypada mu zapytac, czym dzentelmen zasluzyl sobie na wiezienie. Hrabia Orlant wpatrywal sie ponuro w swoj talerz. Odezwala sie Piera:
-Nie ukradl nikomu zegarka. Jest wiezniem politycznym. Przypuszczam, ze rzadowi nie spodobalo sie cos, co wydrukowal w swoim czasopismie. Wsadzili go wiec na piec lat do wiezienia.
Gavrey skrzywil sie.
-Nie wiedzialem, ze mozna zrobic cos takiego. Jestesmy tutaj troche na uboczu. To chyba bardzo trudne. - Po czym dodal, zaskakujac tym Piere: - To bardzo trudne dla panny Laury, ona chyba wielce ceni swego brata.
-Bedzie go za to cenila jeszcze bardziej.
-Bedzie musiala.
Od razu zrozumiala, co chcial przez to powiedziec: gadanie, plotki wokol jeziora, domysly i wspolczucie, napawanie sie nieszczesciem.
-Nie wiedza, co to znaczy - powiedziala wyniosle.
-Nie wiem, co to znaczy poza wstydem, marnotrawstwem i bolem dla chlopaka i jego rodziny - powiedzial jej ojciec.
-Itale zrobil to, co wedlug siebie powinien zrobic, co musial zrobic. Jest bardziej wolny niz ludzie, ktorzy wtracili go do wiezienia, jest bardziej wolny niz ktokolwiek z nas. Nawet gdyby tam umarl, to nie bylaby to strata ani wstyd!
-Byc moze masz racje, corko. Niewiele wiem o tych sprawach, podobnie jak ty. Wydaje mi sie marnotrawstwem, kiedy dwudziestopiecioletni mezczyzna zostaje wyrzucony, zamkniety po to, zeby nic nie robil. A czy Guide moze nie czuc wstydu, kiedy beda go pytac, gdzie jest jego syn? A jak musi to przezywac Eleonora, ktora nie moze nic dla niego zrobic, nie moze nawet do niego napisac? Ja w tym widze tylko bol, dluga troske i modlitwy do dobrego Pana, aby opiekowal sie chlopakiem, bo
manicure ursynów
jasne jest, ze nikomu nie chcial wyrzadzic krzywdy.
Odezwal sie Gavrey:
-Czasami mysle, ze szczesliwy jest czlowiek, ktory moze naprawic wyrzadzone przez siebie zlo w miejscu, gdzie je wyrzadzil, bo wtedy moze umrzec bez strachu.
Spojrzala na niego z ciekawoscia. Jego slowa nie zaskoczyly jej nowoscia, stanowily tylko odmiane powaznej doktryny wyznawanej przez jej rodzine, lecz w jego glosie brzmiala nuta wielkiego, tlumionego uczucia, bedacego niewyraznym odbiciem jej wlasnego, mrocznego uniesienia. Utkwilo jej w pamieci ostatnie slowo. Budowniczym wiezienia, zlodziejem, oslabiajacym wole wrogiem jest strach. Nie mozna sluzyc strachowi i byc wolnym.
W czasie nastepnych tygodni codziennie widywala sie z Laura. Odzyskaly, a nawet wiecej, niz odzyskaly przyjacielska wiez sprzed lat. Dawniej Laura sluchala Piery, Laura pocieszala Piere, a teraz Piera mogla dawac, sluchac i pocieszac. Cieszylo ja, ze jest potrzebna Laurze. W ten sposob otrzymywala jakby potwierdzenie swej zmiany z dziewczyny w kobiete, swego bogactwa, ktore mogla rozdac wedle wlasnej woli.
Pewnego zimowego dnia spedzaly razem popoludnie. Milczaly od pol godziny. Na pobielone wzgorza i pola znow padal snieg. Ten tydzien byl lodowatym sercem srogiej zimy. Guide wyszedl do obor czy magazynow, Eleonora polozyla sie na gorze w swoim pokoju. Ostatnio nie czula sie najlepiej. Laura i Piera szyly przy kominku na dole, od czasu do czasu patrzac na wysokie, poludniowe okna, za ktorymi padal gesty snieg.
-Musze napisac trudny list - powiedziala Piera w chwile po tym, jak zegar wybil trzecia.
Laura podniosla wzrok, lecz nie zapytala, do kogo. Nad jakim innym listem moglaby sie zastanawiac Piera?
-Chce go poprosic, zeby na troche tu przyjechal.
-Ale przeciez za kilka tygodni wrocisz do Aisnar.
-No, nie wiem. O to wlasnie chodzi.
Laura nawlokla igle, pochylajac sie w strone okien, skad padalo drzace, pociemniale od sniegu swiatlo.
-Chcesz z nim o tym
sauna wuklaniczna
porozmawiac.
Piera skinela glowa.
-Czy moge powiedziec cos, co mysle?
-Nie.
-Wiesz co, czasami wygladasz jak ciocia. Zastanawiam sie, czy ciocia nie byla kiedys bardzo ladna.
-Papa mowi, ze byla piekna, ale nie podobal sie jej zaden z zalotnikow. Czy
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin